Cześć!
Cześć!
Może na początek napiszę parę słów o sobie. Studiuję, pracuję i żyję. Lat mam 24, więc można stwierdzić, że mało. Od 2 lat mężatka, czy szczęśliwa? Ciężko odpowiedzieć. Mąż od roku w policji, aktualnie jest na szkole policyjnej więc tutaj leży powód tego "nie wiem" czy szczęśliwa.
Co mnie najbardziej denerwuje? To, że nie wiem co się dzieje na szkole, a historii słyszałam bardzo dużo i to od osób, które tam są. Jak mieć spokojną głowę? Nie da się. Ten blog to taka moja terapia, żeby nie zwariować. Chociaż już jestem na granicy. Koleżanki, koleżanki i jeszcze raz koleżanki. I mądre rady wszystkich:
"Zaufaj, przecież nic nie robi"
"Daj temu chłopu spokój" itd.
Może ktoś akceptuje to i ufa w 100%, ale ja tak nie potrafię. Kiedy Twój mąż zaczyna mieć koleżankę, z którą ciągle pisze i siedzi tam w zamknięciu ponad 2 miesiące, wtedy nagle wszystkie osoby z mądrymi radami przestają już gadać.
Co zrobić?
NZ